Jest niepokój wśród personelu firmy Canpack FIP w Brzesku, Małopolskie. Pracownicy przystąpili do strajku, domagając się zasłużonych podwyżek. Twierdzą, że firma w ostatnich latach znacznie zwiększyła swoje zyski, mimo to płace pracowników utrzymują się na niskim poziomie, niemal równym minimalnej krajowej. Protestujący wyrażają niezadowolenie sytuacją, twierdząc, że „zakład praktycznie stoi”. Jednakże, zdaniem władz firmy, produkcja jest kontynuowana w dużym stopniu i zamówienia klientów są realizowane zgodnie z planem.
Dodatkowo, zarząd Canpack FIP wydał oświadczenie, że zaprosił związkowców do dyskusji na temat potencjalnych podwyżek.
Canpack FIP (Food and Industrial Packaging), będąca jednym z czołowych producentów opakowań metalowych w Polsce, znajduje się teraz w stanie strajku. Strajkujący pracownicy tej firmy mieszkający w Brzesku rozpoczęli swój protest w czwartek 20 czerwca. Produkcja obejmuje między innymi puszki na konserwy.
Według przedstawicieli Ogólnopolskiego Związku Zawodowego (OZZ) Inicjatywa Pracownicza, strajk jest wynikiem „miesięcy bezowocnych spotkań z zarządem” na temat podwyżek. Działacze związkowi wskazali, że ich celem jest zapewnienie „godnych warunków życia”.
„Co roku dostarczamy firmie duże zyski – wyjaśnili pracownicy w postach na mediach społecznościowych. „Przez lata 2020-2023, nasza ciężka praca niemal podwoiła netto zysk firmy z 35 do 67 milionów złotych rocznie. Mimo to, pensje prawie połowy naszych pracowników fizycznych nadal są bliskie minimalnej krajowej. Roczne podwyżki płac, które oferuje zarząd, ledwo pokrywają inflację”.